Zbliżały się Święta Bożego Narodzenia. Twoi rodzice jechali do rodziny, dlatego postanowiłaś spędzić je w gronie swoich znajomych. W Wigilię zebraliście się w waszym domu. Panowała bardzo miła atmosfera. Śmialiście się, wspominaliście to co wydarzyło się w tym roku.
- Zaraz wracam. - Powiedział Harry, kiedy odpoczywaliście po posiłku.
Po kilku minutach wrócił ubrany w strój Świętego Mikołaja. Miał na sobie obcisłe, czerwone spodnie oraz rozpiętą marynarkę w tym samym kolorze. Na widok jego tatuaży przypomniały ci się wydarzenia sprzed miesiąca. Niall widział, że nie jest z tobą najlepiej, dlatego przytulił cię, abyś czuła się bezpieczna. Chłopak zaczął rozdawać prezenty. Od Louis'a i Harry'ego dostaliście bilety lotnicze na wymarzone wakacje do Włoch. Liam i Asia podarowali ci w prezencie 20 testów ciążowych mówiąc "Tak na wszelki wypadek". Najbardziej podobał wam się prezent od Zayn'a. Był to szczeniak rasy Pitbull. Mały, szary, z białą plamką na czole i czerwoną wstążką przywiązana do obroży.
- Wabi się Harley. - Rzekł Malik.
- Jest śliczny. Dziękujemy. - Powiedziałaś przytulając Zayn'a.
Niall nie był już o ciebie zazdrosny kiedy przebywałaś z Zayn'em. wiedział, że jesteś przy nim bezpieczna i nigdy by cię nie skrzywdził. Twój chłopak już nie raz wspominał, że gdyby go zabrakło spokojnie mógłby poprosić go o opiekę nad tobą.
Louis, Liam i Asia musieli już iść. Został jedynie Zayn oraz pijany Harry, który ledwo patrzył na oczy.
- Idę do toalety. Zaopiekuj się nią. - Powiedział Niall zwracając się do Zayn'a.
Chłopak zaczął opowiadać ci o Harley'u. W pewnym momencie Harry usiadł po między tobą a Malikiem spychając go na ziemię. Chłopak zaczął cię obmacywać. Oczy zaszły ci łzami. Zayn błyskawicznie podniósł się i odciągnął od ciebie Harry'ego. Posadził go na fotelu. Niall wrócił w tym czasie z toalety. Był wściekły gdy zobaczył cię zapłakaną oraz Zayn'a, który trzymał Stylesa.
- Ja się nim zajmę. - Powiedział Niall do Zayn'a.
Malik ponownie usiadł obok ciebie. Niall natomiast bez słowa chwycił Harry'ego za marynarkę i wyrzucił za drzwi.
- Pieprz się. - Powiedział mu jedynie, gdy chłopak leżał już w śniegu.
- Dlaczego on się tak na mnie uwziął. - Spytałaś chłopaków.
Oni jednak uznali to za pytanie retoryczne i przytulili cię.
- Ja będę leciał. - Powiedział Zayn, gdy już się uspokoiłaś.
- Zayn, chciałam ci podziękować. - Powiedziałaś gdy chłopak stał w drzwiach.
- Ale za co? - Spytał uśmiechając się.
- Za to, że odciągnąłeś ode mnie Harry'ego. Jesteś jak Niall. Kochany, opiekuńczy. Jestem wdzięczna losowi, że trafiłam na tak wspaniałych ludzi jak ty i mój Horanek. Jeszcze raz dziękuję. - dokończyłaś wtulając się w niego.
Zayn'a nie opuszczał uśmiech. Niall również mu podziękował, po czym Malik opuścił wasz dom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz