niedziela, 19 stycznia 2014

Rozdział 10

- Wi-em, że tam jesteś. Otwi-eraj. - Powiedział kopiąc w drzwi.
Był na tyle silny, że wyrwał zamek. Wpadł do środka. Ledwo stał na nogach.
- Zno-wu mam cię ty-lko dla sieeebie. Tęskniłem.
- Nie dotykaj mnie! - Krzyknęłam gdy przybliżył się do mnie.
Chwyciłam telefon i wybrałam numer do Liam'a.
- Po co ci te-n tele-fon? Zos-taw go. - Odrzekł wyrywając mi go z ręki i rzucając na podłogę. W tym czasie pewnie go rozłączył, ale nie traciłam nadziei. Krzyczałam z całych sił.

*Oczami Liam'a*
 
Zadzwonił telefon. To Jeff.
- Co tam kocie?
Nie usłyszałem jednak odpowiedzi. Jedynie jakieś szmery.
- Jeff?
Nadal cisza.
- Liaaaaam!!! On tu przyszedł! - Zamknij się. Prze-cież go tu ni-e ma. Nikt ci ni-e pom-oże. - Usłyszałem.
- Jeff, Słyszysz mnie?
Nie było żadnej odpowiedzi. Jedynie krzyki. Rozłączyłem się.
- Kurwa, co ja mam robić? - Powiedziałem pod nosem.
Jedyne co mi pozostało to zadzwonić na policję.
- Halo? Moja dziewczyna jest w niebezpieczeństwie. Prawdopodobnie została zgwałcona. Adres to Wolverhampton, Lonsdale Road 28. Proszę się pospieszyć.
- Zaraz tam będziemy.

*Oczami Jeffrey*
 
Chciał mnie całować. Odwracałam głowę we wszystkie strony byleby jego usta nie dotknęły moich. Jednak to był najmniejszy problem. Łatwo i szybko się do mnie dobrał. Już dawno zdjął mi dolną część bielizny. Chciał mi rozszerzyć nogi aby we mnie wejść. Robiłam co mogłam żeby tego nie zrobił. Ale on nawet pijany był zbyt silny. Nie wydobywałam z siebie już ani słowa. I tak by to nic nie dało. Zresztą... Już dawno straciłam głos. Jedyne co pokazywało moje cierpienie to łzy, które co trochę napływały mi do oczu. Po jakiś 20 minutach siłowania się z nim, dałam sobie spokój. Nie miałam siły.
- No wreszcie wrzu-ciłaś na luuz.
Wiedziałam co się teraz stanie. Gdybym odpuściła wcześniej, miałabym to już za sobą. Poczułam jego członek. Wszedł we mnie jednym gwałtownym ruchem. Ból był okropny. Jakby coś rozrywało mnie od środka. Poczułam jego spermę. Potem od razu ze mnie wyszedł. Znowu jednym ruchem, sprawiając mi wielki ból. Powtórzył to jeszcze dwa razy. Po wszystkim wstał z łóżka., podciągnął spodnie i skierował się do wyjścia.
- Stój! Ręce do góry! - Usłyszałam z korytarza.
Conor zaczął cofać się do ściany. Do pokoju weszło dwóch policjantów. Jeden celował w stronę Conor'a. Drugi podszedł do mnie i wyprowadził mnie z pomieszczenia. Zeszliśmy na dół.
- Przepraszam. Mogę iść się przebrać? - Zapytałam gdy mieliśmy wsiadać do radiowozu.
- Tak. Oczywiście. - Odparł jeden z funkcjonariuszy.
Szybko pobiegłam do domu. Mijałam się z Conor'em, którego wyprowadzał policjant. Nie patrzyłam na niego. Nie mogłam. Nie miałam ochoty. Cały czas przed oczami miałam TE sceny. W łazience ubrałam czarne rurki, bokserkę, a na to luźny sweter. Gotowa wróciłam na podwórko. Pojechaliśmy na komisariat policji w Wolverhampton.
- Dobrze. Dziękuję. Odwiozę cię do domu. - Odparł policjant już po przesłuchaniu.
Powiedziałam im wszystko. Co tylko chcieli. Mam nadzieję, że go zamkną. Miałam go dosyć. Robi co chce i z kim chce.

* * *

Byłam już w domu. Leżałam na łóżku w moim pokoju. Płakałam. Moje życie jest beznadziejne. Gdybym mogła, już dawno bym się zabiła. Nie chciałam jednak tego robić. Zawiodłabym Liam', a nie chcę go stracić. Tylko on mi został. Telefon dzwonił mi już kilkunasty raz. Dziwne, że jeszcze działał. W końcu wstałam i odebrałam.
*Jeff... Zgwałcił cię prawda?
**........tak. - Wybuchłam płaczem.
*Gdzie on teraz jest?
**Policja go zabrała. Chyba go zamknęli. Mam taką nadzieję. To ty ich wezwałeś?
*Tak. Tylko to mi pozostało. Tylko to mogłem dla ciebie zrobić. Przepraszam. Idź spać. Coś wymyślę.
**Nie wiem czy zdołam zasnąć.
*Spróbuj. Zrób to dla mnie.
**Dobrze.
*Pa. Trzymaj się.
Rozłączyłam się. Byłam bardzo zmęczona, ale nie mogłam zapomnieć o tym co zrobił mi Conor. W reszcie udało mi się zasnąć.

* * *

Obudziłam się. Leżałam pod kołdrą. Było mi bardzo ciepło. Położyłam się na plecach. W pokoju był ktoś jeszcze.
 
 
Przeczytałeś/łaś? - Skomentuj.
 
 
------------------------------------------------------------------
 
 
Za 12 komentarzy wstawię kolejny rozdział. :)

Można komentować za pomocą: Konto Google, LiveJournal, WordPress, TypePad, AIM, OpenID, jak i anonimowo.