Mijały tygodnie. Cały czas po głowie chodziły ci myśli dotyczące Harry'ego. Niall nie zostawiał cię już samej w domu. Wszędzie chodziliście razem. Pewnego razu, gdy siedzieliście na ławce w parku, zadzwonił twój telefon. Był to numer zastrzeżony, dlatego nie odebrałaś. Osoba ta nie dawała jednak za wygraną. Potrafiła dzwonić dosłownie co minutę. W końcu postanowiłaś odebrać.
- Część. Tu Harry. Chciałbym się z tobą spotkać.
- Wiesz co, nie wiem czy chcę cię widzieć. Za bardzo mnie skrzywdziłeś abym mogła ci ponownie zaufać.
Niall niespodziewanie wziął od ciebie telefon.
- Czego jeszcze chcesz?
- Chciałem się spotkać i przeprosić.
- Na twoim miejscu dałbym sobie spokój. Nie trać czasu i zajmij się sobą.
- Ale ja nie potrafię tak żyć. Codziennie o tym myślę. Proszę dajcie mi szansę.
- Gdzie i kiedy. - Rzucił stanowczo Niall.
- Może być nawet teraz. Na przykład... Przy skatepark'u. - Powiedział Harry.
- Dobra. Masz 10 minut. - Odparł blondyn i rozłączył się.
Do miejsca spotkania mieliście bardzo blisko, wiec po paru minutach byliście już na miejscu.
Po chwili zjawił się również Harry.
- Cześć [t.i.]. - Powiedział chłopak.
- Hej. - Odpowiedziałaś.
Cały czas stałaś w objęciach Niall'a.
- Chciałem cię przeprosić, za to co zrobiłem. Poniosło mnie. Jesteś taka...
- Wiesz co? Nie kończ już. - Przerwał mu Niall.
- Stary, ciebie też chciałbym przeprosić. Tak naprawdę przyszedłem do ciebie, ale [t.i.] wyglądała bardzo kusząco. Nie potrafiłem się powstrzymać. Jeszcze raz przepraszam. - Powiedział Harry.
Przez kilkanaście minut rozmawialiście jeszcze na temat tej sytuacji. Po mimo tego, że jakoś się pogodziliście, czułaś do Harry'ego pewien opór. Możliwe, że był to strach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz